Share
1

Polandia – Holska

Mielony · 16 listopada, 2025

O komentarz do spotkania poprosiliśmy Waldka Reksa spod siódemki, który zawsze trafnie diagnozował bolączki Reprezentacji Polski i jeszcze przed meczem miał w zanadrzu co najmniej trzy wzajemnie wykluczające się analizy.

Pierwsza połówka

Zatem, Waldku, dlaczego bramka dla Polski nie padła już w pierwszej akcji meczu?

Waldek Rex (53 l.): Zaleski to przebiegły zawodnik, wiedział, że gol w tej fazie gry podciąłby naszym orłom skrzydła. Mikołaj żarł chleb z niejednego koryta i nie dał nas wsadzić na nocnik.

Przypomnijmy teraz moment, w którym Holendrzy próbowali się odgryźć – obrońca Van de Ven popędził lewym skrzydłem, mijając trzech naszych zawodników…

Waldek: Na prostej to i świnia się rozpędzi, a ten van i tak się rozkraczył, he, he. Zielu pięknie go wyjaśnił, jasny holender nie miał argumentów na dobrą polską kosę.

Pomimo oddanej inicjatywy, w pierwszej połowie wyprowadziliśmy kilka groźnie wyglądających kontr. Czy zgodzisz się, że do 43 minuty brakowało nam ostatniego podania?

Waldek: Nie zgodzę się, Lewy w formie strzelił by to wszystko parówą i prowadzilibyśmy do przerwy nie jeden, a cztery do jaja.

No właśnie, bramka Jakuba Kamińskiego po kapitalnym dograniu Lewandowskiego, tak zwany gol do szatni. Jak ocenisz tę akcję?

Waldek: Siedziałem akurat na kiblu, ale należało się jak psu kiełbasa. Szkoda, że gówniarz zabrał gola Lewandoskiemu, po co tego dotykał?

Druga połówka (na drugą nóżkie)

Przejdźmy do drugiej połowy. Niestety już na samym początku piłka zatrzepotała w siatce po strzale Depaya.

Waldek: Trzepotać to se można pod kołdrą. Nie było gola. Po pierwsze, był spalony…

W którym momencie?

Waldek: W każdym. Poza tym była ręka van Bastena, a Memfis ciągnął Kiwiora. VAR i PZPR powinny natychmiast zareagować, ale wiadomo… Łysy z Rudym umówili się na to 1:1 już w Magdalence.

Czy tym należy tłumaczyć niewykorzystaną później szansę Lewandowskiego…?

Waldek: Tam był gol! Linię bramkową wyznaczała w tej sytuacji piłka, a van der Sar przekroczył ją całym obwodem talii. Zwróćcie uwagę, że Robert milczał potem przez ponad dwadzieścia minut. Cała Polska nic nie słyszała.

Polacy do końca walczyli o zwycięstwo. Nasz dział sportowy napisał nawet, że wygraliśmy 1:0 lub 3:0.

Waldek: Bo tak było naprawdę, remis to fejknius ruskich trolli z FIFY 26. Niemieckie media wszystko łyknęły, ale kmwtw.

Trzecia połówka

Waldku, czy masz dla kibiców jakieś słowo otuchy przed meczem z Maltą i barażami o awans?

Waldek: Kiełbasy do góry i golimy frajerów!

Coś podobnego!