Share

Korespondencja 3

Schabowy · 6 września, 2025

Drogi Michale,
jako, że okazało się że to jednak Twój syn zatrzasnął się w oborze a mój się tylko utopił ślę Ci najszczersze wyrazy współczucia. Grażynka wciąż nie przestała płakać a minęły już 3 tygodnie. Ja właściwie już zapomniałem o zajściu a siedzenia nad brzegiem jeziora zaowocowało modna opalenizną. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zamiast kirysu (gnój zabrał go ze sobą na dno) przesyłam Ci irys, tusze, że spodoba się Agnieszce. Przyjęliśmy zamiast Antka (nigdy go nie lubiłem) na wychowanie inną sierotę, Zosię całkiem ładna i dobrze gotuje. Mówili też, że umie zajmować się hodowlą gołębi, ale na razie nie dała temu wyrazu.

chłonący ustępy jutra (chuj),
Jan

*

Janie,

Jakież to dziwne wyroki zsyła los! Zabawna sprawa, rzeczywiście to Mirosław zatrzasnął się w Twojej oborze (przebóg, zrób coś z temi sowami). Byłem ciekaw, gdzież to zabalował. Przyjmuję Twoje kondolencje, chociaż bardziej przydadzą się Agnieszce – nieboga straciła rozum i od czwartku próbuje nauczyć koguta gry w krykieta. Kogut ciągle fauluje i bierze piłkę do dzioba, jednak to już nie to sama gra co z Mirkiem.

Dziękuję za irysa. Bardzo gustowny. Nie wiem wprawdzie, dlaczego przysłałeś go razem z metrem kwadratowym darni, ale cóż, co kraj to obyczaj.

Uważaj na tę Zofię-sierotę. Słyszałem od dziada u brodu, że zeszłej zimy podobna damulka bawiła na dworze naszego barona, tego samego, któren był obwiesił się na mojej czereśni. Podejrzewam, że wszystkim wciska ten kit z gołębiami. Chcę Ci oszczędzić cierpienia.

czuj hart u jąder,
Michał

Coś podobnego!